poniedziałek, 6 stycznia 2014

Na co NIE pójdę do kina w 2014 roku...

Mam kilka zasad, jeśli chodzi o dobór filmów, które decyduję się obejrzeć. Jedną z najważniejszych jest oglądanie wszystkich produkcji z moimi ulubionymi aktorami, niezależnie od poziomu jaki sobą prezentują ich trajlery. Zdarzają się jednak momenty, w których mówię sobie "dość":



Aktorów z moich topowych list dzielę na tych, których wolę oglądać bez koszulki (Hugh Jackman, wiadomo ;) ) i tych, których preferuję ubranych. Aaron Eckhart, mimo swojej idealnej fizjonomii zdecydowanie zalicza się do drugiej grupy. Powód jest prosty - koleś MEGA-PRZE-BOSKO prezentuje się w idealnie skrojonych garniturach i niewątpliwie Pan Bóg stworzył go do ról prawników/biznesmenów/polityków ze szczególnym uwzględnieniem prezydentów USA... Pozostaje dla mnie więc niejasna przyczyna, dla której Eckhart walczy z przeznaczeniem ;) i muszę ranić moje oczy tym żenującym trajlerem, w którym biega (czy raczej lata - na skrzydłach :/ ) pośród efektów CGI, wygłaszając durne, nadęte teksty czy też półnagi pręży muskuły, wysłuchując durnych, nadętych tekstów z ust swojej blond-dziewczyny...

Na 2014 rok przewidziana jest kontynuacja "Olimpus Has Fallen" o wdzięcznym tytule "London Has Fallen" i chyba będę musiała obejrzeć ją ze cztery razy (pod rząd!!!), żeby widok Eckharta w garniturze od Armaniego zdołał wyprzeć z pamięci powyższe wywołujące w mojej głowie spięcie i dezorientację obrazy...

1 komentarz:

  1. Ja chciałam strasznie iść na Szybkich i wściekłych 7, ale niestety dopiero w 2015 r się pojawią :(

    OdpowiedzUsuń