sobota, 28 kwietnia 2012

"The Cabin in the Woods' czyli "Balsam dla duszy horroro-freaków"

Aaaaaa! Super zabawa konwencją dla miłośników slasherów! Czyli co się dzieje, kiedy nie można nigdzie znaleźć durnej blondynki, głupek nie jest wcale taki głupi, teoretycznie tępy osiłek kończy renomowaną uczelnię, a dziewica… cóż, nie jest dziewicą ;) Dawno się tak dobrze nie bawiłam w kinie. I korytarz rodem z Lśnienia wypełniony krwią po brzegi – iście orgazmiczny obraz dla takiego slasherowego freaka jak ja!!! I Pinhead! AAAAA! A mój przyszły mąż musi posiadać poziom charyzmy przynajmniej zbliżony do Chrisa Hemswortha – bo doścignięcie go jest – nie wahajmy się użyć tego słowa – niewykonalne. Polecam. Bardzo bardzo. Amen.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz