czwartek, 22 sierpnia 2013

Z cyklu: Co mnie ostatnio podjarało? - "The Counselor"

Cormac McCarthy -  mój ulubiony amerykański pisarz  – w roli scenarzysty – yyyyyyyyyyyy – dalej chciałam wspomnieć o wypasionej obsadzie i osobie reżysera, ale w zasadzie nawet gdyby w tym filmie grały muminiki, a reżyseriem byłby Gargamel -  samo nazwisko McCarthy’ego (choćby w roli asystenta ogrodnika na planie filmowym) wystarczyłoby do wywołania u mnie palpitacji serca i wytrącania się żelaza z krwi… Przeczytajcie JAKĄKOLWIEK książkę tego autora, a potem cierpcie i wijcie się w bólu razem ze mną czekając na premierę „Counselora”… Nigdy tak mocno nie pragnęłam, aby był już listopad :D :D :D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz