wtorek, 10 lutego 2015

"Exodus: Gods and Kings" czyli "Krokodyle i arbuzy"

"Exodus" to naprawdę FAJNY film! Bale daje radę jako Mojżesz, Edgerton syci jako Ramzes (facet ma w oczach jakiś pierwiastek przemokniętego, skundlonego kotka i wzbudza w widzu autentyczną empatię), a cały drugi i trzeci plan wypełniony jest rasowymi aktorami, na których po prostu dobrze się patrzy (nawet jeśli ich rola ogranicza się do wypowiedzenia słów "I'm Nun" ;)).  Sekwencja plag egipskich to realizacyjny majstersztyk, a do tego nie będę ukrywać - Scott kupił mnie obsadzeniem w niej krokodyli i arbuzów (moje ulubione zwierzęta i owoce :P), więc co tu dużo gadać,  dosłownie piszczałam z zachwytu :) Obraz w zasadzie ma konstrukcję super-hero movie i po prostu dobrze się go ogląda - bez większej spiny, ale i bez uczucia zażenowania. Montaż, scenografia, efekty specjalne - wszystko na szósteczkę! Ode mnie też wielki plus za interpretację Boga - ciekawy pomysł. Szósteczka z plusem? Czyli finalnie:

7/10 

Udany, rozrywkowy  film!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz